niedziela, 15 marca 2015

Od nowa na nowo

Hej kruszynki
To mój ostatni post tutaj.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Za całe wsparcie.
Nie, nie rezygnuję. Przenoszę się.
http://be-proana.blogspot.com/
http://be-proana.blogspot.com/
http://be-proana.blogspot.com/
http://be-proana.blogspot.com/
http://be-proana.blogspot.com/
http://be-proana.blogspot.com/
http://be-proana.blogspot.com/
http://be-proana.blogspot.com/
Nowy blog i na nowo zacznę.

"trustskinny" było moim małym własnym kawałkiem świata, ale niestety wkradła się tutaj pewna osoba która mi go niszczy. Na szczęście jest teraz w USA na 2 tygodnie, więc mam trochę czasu na przeprowadzkę. Wiem że ONA tylko jak wróci zacznie rozpowiadać wszystkim o tym miejscu, dlatego chcę zniszczyć dowody.

W sumie na dobre mi to też wyjdzie. Zamierzam inaczej prowadzić bloga, z większymi konsekwencjami i stanowczością. Uda mi się i już. Mam wielkie plany i chęci, gorzej z czasem ale uda mi się pogodzić wszystko.

Tak więc żegnam się już z Wami moje kochane.
 Do zobaczenia tutaj ---> http://be-proana.blogspot.com/

Ogarnij się!

Dzisiejszy dzień to paranoja! Od rana same kłótnie i wyzwiska, bicie i cięcie a do tego obżarstwo.
2 pączki i 3 kanapki z serkiem topionym a do tego ciastka. Nic już chyba dzisiaj nie zjem.

Dodatkowo obrzydł mi już mój blog. W sensie jego wygląd. Nic się nie trzyma tu kupy.
Myślę nad założeniem nowego i prowadzenie go normalnie.

Chyba zacznę na nowo. Nic mi nie wychodzi. Czuję się pełna i gruba. Chcę mieć 4 z przodu. I uda mi się. Chyba już czas na zmiany.

Wiele z was mnie opuściło, bo nie robię postępów i mam problemy. Trudno.

Poradzę sobie i będę mieć wymarzoną sylwetkę.

Papa
Kantee

czwartek, 12 marca 2015

Do przodu

Zaczynam znowu ograniczać kalorie, na razie idzie dobrze. Zaczęłam standardowo od 1000 (więcej w siebie nie wcisnę) i zmniejszam powoli. Pierwsze dni zaliczone.

Zaczęłam też biegać, skakanka również pomaga.

Mam teraz mnóstwo rzeczy na głowie. Przepraszam, że post taki króciutki, ale nie dam rady.

Pierwszy dzień - 1000
Drugi dzień - 1000
Trzeci dzień - 950
Czwarty dzień - 900 (no 904, ale to zaledwie kilka rodzynek ><)

Narazie idzie mi dobrze. Zobaczymy jak dalej

Trzymajcie się chudziutko :**
 Kantee

Jeśli nie ma którejś z was u mnie w czytanych blogach, to podajcie linki w komentarzu. Coś mi się ostatnio zwala blogspot :/

poniedziałek, 9 marca 2015

Chcę być!

Nie wiem ile razy jeszcze upadne i będę robić przerwy. Ważne ile razy się podniosę i zacznę znów!
Wczoraj był dzień kobiet (nie mam chłopaka, więc dostaje kwiatki tylko od taty ;_;), więc sam fakt tego zaczął dawać mi do myślenia i jak zwykle poszłam na akrobatykę. Tam trener po 7 moim upadku powiedział "Karola, nie wiem czy rozumiesz o co chodzi, ale im więcej serca w to włożysz tym lepiej ci wyjdzie. Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy wstaniesz i zrobisz to dobrze. Bez twoich chęci to nic z tego wyskoku. Musisz to rzeczywiście poczuć"
Tylko jedno słowo ... Kurwa
Krótka wypowiedź, a zmotywowała mnie jak nigdy!
To tylko ode mnie zależy czy schudne czy nie.
Będzie 45 i już. Ewentualnie 47. Ale powrócę do tego.
Muszę tylko ułożyć sobie plan działania, skończe na razie z kalendarzykami i innymi takimi. Na razie ogarnę siebie, potem już będzie z górki.
Jak wróciłam do domu ta całkiem przypadkiem obejrzałam sobie film "spadaj", akurat był proponowany. Te ciała *.* Chociaż wolałabym być trochę chudsza od nich, bo według mnie mają za mało widoczną talię. Po filmie szybki workout i spać.
Dzisiaj czuję tego efekty pod żebrami, ale warto.

I mam małe pytanie. Od kiedy zaczęłam chodzić na akrobatyke i wyrobiły mi się mięśnie strasznie urósł mi brzuch. Wiem, że tkanka mięsniowa też się przyczyniła do tego, no ale żeby wyglądał jakbym w ciąży w 6 miesiącu była?!?!?! A może to efekt jojo? Sama już nie wiem co robic :<

Dzisiaj w szkole postanowiłam. Nie chce się wstydzić chodząc w krótkich spodenkach. Biorę się ostro do roboty.

Główne zamierzenia:

  • Więcej zdrowego jedzenia, mniej obiadów rodzinnych
  • Mniej jedzenia, więcej ruchu
  • Mniej poddawania się, więcej wiary!!!
  • Więcej starania się o bycie motylkiem, mniej o bycie świnią 
Może was zanudziłam tym postem, może was już tu nie ma ... Dużo osób ostatnio od emnie odchodzi. Ale ja tylko pokażę im co stracili!

Ten post ... raczej jest chyba dla mnie, żebym poukładała się. To taka jakby kartka z mojego pamiętnika ....

Trzymajcie się (jeśli jest jeszcze kto się trzymać) chudziutko :*
Kantee